Archiwum dla Maj, 2011

2008 rok, finał LM w Moskwie. Manchester United staje na przeciw Chelsea. Wygrywa po zaciętym pojedynku, który doprowadził do rzutów karnych. To był rok Cristiano Ronaldo. Z Manchesterem wygrał prawie wszystko. Sam zdobył złotą piłkę. Strzelił 42 gole! Dla porównania król strzelców w tym roku ma na swoim koncie bramek 20… Różnica poziomów, prawda? W 2009 roku Manchester przegrał z Barceloną 2:0 a Ronaldo zdecydował spełnić swoje marzenie i przenieść się do Realu Madryt. Kosztował 94 mln euro, czym ustanowił nowy rekord. Mamy rok 2011. Mimo wygranej ligi czuję jednak niedosyt. Manchester miał pokazać dużo więcej. Jak pamiętamy sezon 2009/2010 był katastrofą, teraz liczyłem na odbudowę. Pozyskaliśmy niesamowitego Chicharito i pomyślałem sobie, jak pięknie wyglądał by teraz nasz ukochany klub z Ronaldo w swoich szeregach. Do tego zakup klasowego środkowego pomocnika i zapewniam Was, że żadna Farsa nie zdołała by Nas powstrzymać. Ronaldo także nie jest w pełni usatysfakcjonowany tym, co dzieje się w Realu Madryt. Może połączenie sił dało by żądany efekt? Ronaldo niejednokrotnie powtarza, że może wróci do United. Po cichu na to liczę. Wyobraźcie sobie taki skład:

Rooney            –            Chicharito

Nani             –             Sneijder             –             Anderson*             –             Ronaldo

Rafael**           –            Ferdinand         –             Vidic                    –             Evra

David De Gea

*Pod warunkiem że się rozwinie na klasowego zawodnika

** na zmianę z bratem 😉

Pamiętacie wspaniałą współpracę między Ronaldo a Rooneyem? Do tego dochodzi Chicharito oraz Sneijder. Już widzę asysty Ronaldo jak za starych dobrych czasów. Wspaniałe stałe fragmenty gry, oraz zejścia do środka.

Jedni uważają, że bez Ronaldo zespół stał się bardziej drużyną, nie jest uzależniony od jednego gracza. Wydaje mi się jednak, że to wszystko kwestia taktyki. Jeżeli Sir Alex wystawiałby Ronaldo na skrzydło, a nie na napastnika jak to miało miejsce w 2009 roku to taki skład sprawdził by się w 100%.  Ronaldo był ogniwem, które spajało drużynę. Ronaldo bardzo dobrze rozumiał się z Andersonem, Nanim oraz Rooneyem. Wielkim atutem Crisa było to, że jest obu nożny. Valencia nie potrafi dośrodkować z lewej nogi. Do tego dochodzi aspekt kontrataków. Jeżeli do nich dochodziło Ronaldo był pierwszy. Jak np. w meczu półfinałowym z Arsenalem. Mogę śmiało zaryzykować stwierdzenie, że takim składem mielibyśmy dużo większe szanse w zdetronizowaniu Barcelony. Nie mówię, że od razu byśmy wygrali, ale szanse były by większe. Oczywiście, nawet Ronaldo w 2009 nie pomógł, lecz wczorajszy finał był zupełnie inny niż ten z przed 2 lat. Uważam, że teraz Ronaldo by się nadał. Liczę na powrót Crisa, nie koniecznie w tym roku, to raczej nie możliwe, ale może za sezon, może 2… No i oczywiście czekam na większe zakupy Sir Alex’a w tym oknie transferowym.

Sir Alex Ferguson nie ukrywał rozczarowania i niezadowolenia z wczorajszej postawy Manchesteru United. Na konferencji prasowej jak i podczas meczu było widać zdenerwowanie Sir Alex’a. Media zaczynają się zastanawiać co zrobi menadżer Czerwonych Diabłów aby w końcu zdetronizować FC Barcelonę. W ostatnich 3 latach piłkarze Manchesteru United zmierzyli się z Blaugraną 2 razy w finale, oba te spotkania przegrali. Nie dziwi więc fakt, że Sir Alex ma ciężki orzech do zgryzienia. Barcelona to jedyna drużyna, która staje Manchesterowi United w walce o Puchar Europy. Logiczne jest więc, że trzeba coś zmienić, aby Barce pokonać. Menadżer United powiedział w tym sezonie, że obecny skład Manchesteru jest w stanie zdobyć każde trofeum. Okazuje się jednak, że nie i trzeba temu zaradzić.

Liczę po cichu na jakiś wielki transfer, lecz na przeszkodzie stają właściciele klubu z Old Trafford. Malcolm Glazer… Każdy szanujący się kibic United tego człowieka nienawidzi. Amerykanin zaczyna rozumieć, że w „interes” (bo tak traktuje ten klub Malcolm) trzeba zainwestować. Sir Alex ma dostać 170 mln funtów na transfery! Dla mniej wtajemniczonych powiem, że jak na Manchester United jest to astronomiczna suma pieniędzy. Dla porównania w zeszłym sezonie Sir Alex wydał ok. 20 mln funtów. Za takie pieniądze, jakie oferują właściciele klubu z Old Trafford można kupić praktycznie każdego. Pewne jest, że za jakieś 20 mln na Old Trafford przybędzie David De Gea. Zostaje więc 150 mln funtów na zakup kogoś w środek pola. Linia obrony nie musi być ruszana, ponieważ wygląda bardzo solidnie. Zakupiony może zostać ewentualnie prawy/lewy obrońca, za Garego Nevilla, który zakończył niedawno karierę. Atak również jest bardzo dobry. Wayne Rooney, Chicharito, Michael Owen oraz wracający z wypożyczenia Danny Welbeck. Nie wiadomo jeszcze co będzie z Dimitarem Berbatovem, który nie pojawił się nawet na ławce w kadrze na finał LM. Jeżeli odejdzie Berbatov będzie trzeba zakupić napastnika, jednak priorytetem jest zakup pomocnika na środek pola, który zastąpi odchodzącego na emeryturę Scholesa. Mile widziany byłby też Ashley Young, który może okazać się nową gwiazdą w Anglii. Byłby On idealnym zastępcą dla Ryana Giggsa.

W 2009 roku Manchester United poległ w Rzymie 2:0, w 2010 odpadli już w ćwierćfinale z Bayernem Monachium, orz wczoraj 3:1 na Wembley. Pokazuje to niestety, że Manchester United musi szukać wzmocnień w składzie. Miejmy nadzieję, że zobaczymy te wzmocnienia już tego lata.

Marzenia rozwiane, Barcelona pokonała w finale LM piłkarzy Sir Alex’a 3:1. Pierwsze 6. minut wyglądało wspaniale. Piłkarze United dominowali, Chicharito miał kilka akcji pod bramkowych, co prawda ze spalonych ale zwiastowało to piękny dla United mecz. Niestety, na 6. minutach się skończyło. Potem mogliśmy już oglądać tylko dominacje Barcelony i przebłyski w grze United. Pomijam fakt uprawiania aktorstwa piłkarzy z Katalonii w drugiej połowie, bo i tak nic by to nie dało. Barca była po prostu lepsza.

Tyle o meczu ogólnie, przejdźmy do piłkarzy.

Wayne Rooney bezapelacyjnie był najlepszym piłkarzem United. Biegał, przejmował, podawał i tworzył sytuacje. Strzelił bramkę wyrównującą i dał nadzieje kibicom Manchesteru.

Kolejny zawodnik zasługujący na pochwałę. Żelazne płuca, przejmował, wymieniał podania z Rooneyem. Włożył tyle serca do gry, że po meczu strasznie było mi go szkoda. Widać było, że się starał i bardzo mu zależało.

Gdyby nie Edwin Van Der Sar to Manchester United byłby upokorzony. Można mu zarzucić, że nie zareagował tak jak powinien przy bramce Pedro, oraz bramce Messiego, lecz nie o to chodzi. Nie można mieć do Niego pretensji, był to jego ostatni mecz w karierze i jak na swój wiek spisuje się cudownie. Jak najbardziej jeden z jaśniejszych elementów Manchesteru, jako kibic jest mi strasznie przykro, że Edwin odchodzi na emeryturę.

To najlepsi piłkarze z wczorajszego meczu.

Teraz obiektywnie. Tak jak kiedyś pisałem, że jeżeli United zasłuży to mu się dostanie i tak będzie dzisiaj. Barcelona jest zespołem lepszym, nie ma co ukrywać. Manchester starał się zdetronizować Barce ale to się nie udało. Pisałem niedawno o transferach i są one konieczne. Michael Carrick irytuje mnie od początku tego sezonu. Pokazał tylko piękne podanie przeciwko Chelsea w ćwierćfinale LM po za tym nic. Strata na Wembley w półfinale FA Cup doprowadziła do wygranej Manchesteru City. Nie jest to piłkarz na miarę Manchesteru United. Mam nadzieję, że nikt mnie za to nie zlinczuje, ale takie jest moje zdanie. Czekam na dalszy rozwój Andersona i więcej minut w przyszłym sezonie. Oczywiście nie wierzę, że w jeden sezon Anderson stanie się podstawowym graczem. Dlatego też mam nadzieje, że Sir Alex kupi jakiegoś klasowego pomocnika.  Ryan Giggs nie spełnia w 100%  zadań środkowego, bo jest on typowym skrzydłowym. Kogo zobaczymy w przyszłym sezonie na środku pola? Według mnie Fletcher lub Anderson, a 2 środkowy musi zostać kupiony w letnim oknie transferowym. Liczę, że David De Gea zaaklimatyzuje się w Manchesterze i będziemy mieli klasowego bramkarza na długie lata. Potrzebny jest także piłkarz jakim kiedyś był Cristiano Ronaldo. Siła ofensywna, oraz komfort psychiczny z posiadania najlepszego piłkarza na świecie.

Podsumujmy. Manchester United zmierzył się z drużyną lepszą od siebie. Przegrał, lecz jest szacunek, że dostał się tak daleko oraz wygrał mistrzostwo Anglii, a to jest najważniejsze. Do wszystkich kibiców, którzy po tym meczu wątpią w United: Osobiście po wczorajszym finale LM czuję się bardziej kibicem United niż przed nim. Po ostatnim gwizdku sędziego ryczałem jak małe dziecko. Poczułem wtedy jak bardzo zżyłem się z Manchesterem United przez ostatnie lata. Nie ważne co się stanie, czy Manchester spadnie z ligi, czy będzie wygrywał wszystko jak leci ja i tak będę kochał ten klub całym sercem. Jeżeli ktoś po tym finale czuje, że nie chce kibicować United to niech mu nie kibicuje, bo nigdy prawdziwym kibicem nie będzie. Jestem dumny z tego, że za chwilę wyjdę z domu w koszulce United, przejdę przez centrum mojego zawszonego miasta z podniesioną głową. Nie będę zwracał uwagi co będą myśleć ludzie bo kocham swoją drużynę. Nie ważne co się stanie, ale nigdy nie będę się wstydził swojego klubu.

Nie od dziś wiemy, że Sir Alex jest piłkarskim ojcem Crisa. Kiedy Ronaldo odchodził do Realu dziennikarze zapytali Fergusona czy za 60 mln funtów sprowadziłby na Old Trafford Messiego. Trener Czerwonych Diabłów odpowiedział ze świeczkami w oczach: „Nie, za 60 mln sprowadziłbym z powrotem Cristiano Ronaldo”. Sam jestem wielkim fanem talentu Crisa zawsze byłem i nigdy nie przestane. Mówienie, że jest sprzedawczykiem niesamowicie podnosi mi ciśnienie i świadczy o poziomie sezonowości u kibica. Ze Stretford End wciąż dobiegają takie chanty jak Viva Ronaldo, czy That boy Ronaldo. Jeżeli kibice na najgłośniejszej trybunie śpiewają takie piosenki znaczy, że Ronaldo jest mile w Manchesterze widziany.

Co do informacji o powrocie Ronaldo to:

Sir Alex powiedział „Przywitałbym z powrotem Ronaldo”. Boss Manchesteru United otworzył drzwi dla Cristiano Ronaldo na sensacyjny powrót na Old Trafford. Ferguson zwierzył się Marcello Lippiemu, że Cris może wrócić na Old Trafford kiedy tylko zechce. Lippi odpowiedział tak: „Sir Alex wyznał mi, że przyjąłby bardzo chętnie Ronaldo nawet jutro. Oboje wiemy, że to niezwykły napastnik, który może grać zarówno na pomocy czy ataku, a i tak wykonuje swoją pracę świetnie. Ale naprawdę niezwykłą rzeczą u Ronaldo jest to, że zawsze zdobywa gole.”

Choć mogłoby się wydawać, że Ronaldo ma za sobą w miarę udany sezon to nie dajcie się zwieść pozorom. Po za wygraną Copa del Rey i pobiciu rekordu strzeleckiego, to przez 2 sezony nie wygrana Liga, oraz słabe występy w Lidze Mistrzów do tego napięte relacje z Jose Mourinho. Ronaldo powtarzał, że kocha United, i w przyszłości wszystko może się zdarzyć. Ponadto Ronaldo przyznaje, że tęskni za życiem na Old Trafford i za Fergusonem, dzięki któremu Portugalczyk się rozwinął.

Osobiście jestem jak najbardziej za. Cris to jeden z najlepszych piłkarzy występujących w United. Myślę, że śmiało mogę to powiedzieć. Oczywiście nie licząc liczby meczy, lecz bramki i asysty. W głębi serca wierze, że zobaczymy Ronaldo w trykocie United.

Filar Naszej drużyny, jeden z najlepszych i najbardziej doświadczonych piłkarzy oraz motor napędowy i przykład dla wszystkich młodych zawodników. Kto by pomyślał, że Ryan Giggs wpadnie w aferę obyczajową przed samym finałem Ligi Mistrzów… No właśnie. Abstynent, nigdy nie palił, na treningi przychodził pierwszy i wychodził ostatni. Co się stało z 37-letnią legendą Manchesteru United?

Ryan Giggs miał zdradzić żonę z gwiazdą brytyjskiej edycji Big Brothera, miss Walii z 2003 roku – Imogen Thomas. Co ciekawe, sprawę szeroko opisuje hiszpański „Sport”.

Wszystko  było by okej, gdyby nie to, że najbardziej całą sprawą zainteresowała się Hiszpania, a przede wszystkim okolice Katalonii. Teraz nasuwa się pytanie, czy Ryan faktycznie zdradził swoją żonę, czy to tylko plotki, które mają na celu wybicie z rytmu pewnej siebie drużyny Sir Alex’a?

Brzmi to jak motyw z filmu o agencie 007, ale Manchester United to najbardziej znienawidzona drużyna w Europie, do tego dochodzi fakt, że prezydenci i v-ce prezydenci UEFA są ściśle powiązani z FC Barceloną. Możliwe, ze widząc wiarę, z jaką piłkarze United podchodzą do meczu z Blau Graną chcieli wybić ich z rytmu? Ja już niczym się nie zdziwię, bo piłka nożna coraz bardziej się psuje, a swąd gnijącego przyczółku UEFA i FIFA czuć coraz częściej.

Czekamy na wyjaśnienia Giggsa, do tego czasu traktujmy to z przymrużeniem oka.

Manchester City podbija świat…

Posted: 24 Maj 2011 by daniel16lp in Wylewam frustracje...

Cały piłkarski świat jest podniecony, bo fani Czerwonych Diabłów musieli zwiesić popularną flagę odliczającą czas od ostatniej wygranej City. Nagle, nasz lokalny rywal po wygranej w pucharze Anglii jest objawieniem tego roku. Na zdjęciu wyżej widzimy piłkarzy United cieszących się mistrzostwem Anglii oraz ‚obywateli’ cieszących się z Pucharu Anglii. Wszyscy wiemy, które trofeum jest ważniejsze. Ale wszyscy znawcy i komentatorzy sportowi twierdzą, że to wielkie przełamanie. Pojawiło się wiele artykułów mówiących, że City w przyszłym roku podbije Europę. Obalę jeden z nich. Według dziennikarza witryny sport.pl, który napisał artykuł „Uwaga, nadchodzi Manchester City” drużyna Manciniego może w przyszłym sezonie sięgnąć po najwyższe trofea. Otóż za chwilę bardzo szybko udowodnię Wam, że tak się nie stanie.

W tym sezonie zmierzyliśmy się z The Citizens 3 razy. Na City of Manchester stadium podzieliliśmy się punktami, na Old Trafford pokonaliśmy rywala 2:1 w pięknym stylu, lecz przegraliśmy w półfinale Pucharu Anglii na Wembley 1:0. Bilans jest więc wyrównany, lecz jak na drużynę, która w trzy sezony wydała na transfery prawie pół miliarda funtów to zdecydowanie za mało. Przez błąd Arsenalu w ostatniej kolejce będziemy mieli wątpliwą przyjemność oglądania City w Lidze Mistrzów. Nie spodziewam się raczej, aby drużyna, która przegrywa 3:1 z Lechem Poznań pokazała coś przeciwko Realowi Madryt czy Barcelonie. Tak więc ogólnie się tym nie przejmuję, ale irytują mnie media, które już widzą świetlaną przyszłość dla City. Zadajmy sobie pytanie, czego można od Obywateli oczekiwać? Szejkowie wydają masę pieniędzy i są skłonni wydać jeszcze więcej. Filozofia Manchesteru City wygląda tak:Kupić najdroższych piłkarzy, a potem jakoś to będzie… No niestety tak to nie działa. Roberto Mancini ma takie pojęcie o taktyce co Liverpool o 19. mistrzostwie Anglii, więc nie wiem skąd ta ogólna nagonka na sukcesy The Citizens w tym roku. Tak na dobrą sprawę, to czy Manchester City można w ogóle nazwać drużyną? Carlos Tevez w grudniu oznajmił, że źle czuje się w drużynie Manciniego. Mario Balotelli, z którego śmieje się cała piłkarska Europa wnosi do drużyny z niebieskiej strony Manchesteru chaos i zamęt. Tak na marginesie, to skoro nie potrafi włożyć koszulki treningowej z logiem Ligi Europejskiej to jak założy tą z Ligi Mistrzów?

Mancini zapowiedział, że w przyszłym sezonie City zdobędzie mistrzostwo Anglii. Osobiście w to nie wierzę, ponieważ mają przynajmniej pięciu mocniejszych od siebie rywali tj. Chelsea, Arsenal, Tottenham, Liverpool oraz Manchester United. Skoro w Premier League będzie tak ciężko, to co dopiero w lidze mistrzów? Żeby chociaż kibice im pomagali… Ale nie, bo po co. Na meczu w Poznaniu zobaczyli sławną scenkę, z obracaniem się tyłem do boiska i podskakiwaniem u poznaniaków. Oczywiście skopiowali to i zademonstrowali nam na Wembley. Pokazali też, swoją inteligencje i kreatywność zmieniając nasze „Love United Hate Glazer” na „Love Glazer Hate United” tak więc brawo. Wniosek nasuwa się taki, że Lepsze United z Glazerami niż City z Szejkami. Sami się pogrążyli po raz kolejny.Nie potrafią zrobić tak pięknych opraw stadionu, jak chociażby Manchester United. Nie mam więc w tym temacie więcej do powiedzenia.

Podsumowanie. Aby Manchester City zaczął wygrywać te najważniejsze trofea trzeba zmienić właściciela, zarząd, trenera, kibiców, zawodników. Czyli po prostu wszystko i wszystkich. Jest to klub bez żadnych perspektyw, a historia już nie raz pokazywała, że kluby z wielkimi pieniędzmi nie pociągną długo ani nie zajdą daleko.

Na wstępie przepraszam za brak zapowiedzi spotkania z Blackpool. Musiałem wyjechać i nie miałem dostępu do internetu. Nie miałem także okazji obejrzeć meczu i zobaczyć jak nasze ukochane Diabły wznoszą puchar. Zaraz po powrocie zacząłem nadrabiać zaległości, już wiem co i jak, wiec już piszę co i jak.

Na wstępie mam takie pytanie. Czy nie uważacie, że ten chłopak rozwija się w zawrotnym tempie?

Oczywiście gra w finale LM w 2009 roku itd. Nie ukrywajmy jednak, że był to zawodnik bez doświadczenia. Teraz mamy zawodnika po kontuzji, który strzela coraz więcej bramek, pięknych bramek. Do tego zaczyna czarować, zagrywać i dośrodkowywać na najwyższym poziomie. Oczywiście, możecie mi napisać, że tego się wymaga od zawodnika Manchesteru United, ale chodzi mi o to, że widać rozwój tego zawodnika i będziemy się kiedyś z Niego bardzo cieszyć.

Kolejny zawodnik. Osobiście nazywam go zawodnikiem wielkich meczy.

Gol przeciwko Arsenalowi, asysta w meczu z Chelsea. Zawodnik potrzebny, wytrzymujący presję wielkich meczy, żelazne płuca, nasz motor napędowy. Można o nim napisać setki zdań. Najważniejsze jest to, że mamy takiego zawodnika jak Park, że zawsze można na Niego polegać. Może właśnie on jest receptą na ‚wielką’ Barcelonę?

Cała drużyna spisywała się w tym sezonie bardzo dobrze. Trzon drużyny czyli Vidic i Ferdinand spisali się bardzo dobrze. Kontuzja Ferdinanda pozwoliła rozwinąć się Smallingowi, który także był niesamowity. Oczywiście zawsze i niezmiennie Edwin Van Der Sar. Czarujący Nani, świetny Giggs. Kapitalny comeback Antonio Valenci. Nie zapominajmy o naszym objawieniu tj. Javier Hernandez. W całym sezonie były momenty nerwowe, przykre. Nie zabrakło także tych miłych i szczęśliwych. To już wszystko jest nieważne. Teraz liczy się tylko mistrzostwo Anglii. Tym należy się cieszyć.

Już teraz zapraszam Was do przeczytania jutrzejszego lub wtorkowego artykułu(nie wiem jak to z czasem wyjdzie). Będzie dotyczył Manchesteru City. Wszystko dzięki artykułowi zamieszonego na stronie sport.pl, jak czytam taki chłam to nie wyrabiam po prostu. Dlatego jutro(lub we wtorek) wyleję frustrację na The Citizens.

Wszyscy dobrze wiemy,  że sir Alex ma głowę do transferów. W zeszłym roku sprowadził za bardzo małe pieniądze Chicharito, jednak w tym oknie transferowym będzie musiał zainwestować trochę więcej.

David Gill zapowiedział, że podczas letniego okienka transferowego kibice powinni się spodziewać przynajmniej 1 znanego nazwiska, i kilku młodych piłkarskich talentów. Tak więc zapowiada się ciekawie. O ile Edwin Van der Sar odchodzi, tak kilku zawodników musi poważnie obawiać się o swoje miejsce w składzie.

Możliwe transfery:

1.David de Gea. Jak wiemy, w tym sezonie odejdzie jedna z legend Manchesteru United. Edwin van der Sar bronil bramki Manchesteru przez 6 lat i robił to doskonale. Jak wiemy sir Alex uważa, że bramkarz powinien być doświadczony. Tego na pewno brakuje zawodnikowi Atletico, lecz jest bardzo zdolny. Pewne jest, że Edwina nie zastąpi Manuel Neuer, coraz częściej mówi się że Steekelenburg ma podpisać nowy kontrakt z Ajaxem Amsterdam. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się być właśnie de Gea.

2.

Wesley Sneijder jest łączony z Manchesterem już od jakiegoś czasu. Sam powiedział, że chciałby grać dla Czerwonych Diabłów. Jest młody i zdolny co pokazał nie tylko grając w Interze, ale dostał się z drużyną Holandii do finału Mistrzostw Świata. Wydaje się być idealnym zastępcą Paula Scholesa, który myśli o emeryturze po zakończeniu tego sezonu. Moim zdaniem byłby to bardzo dobry transfer. Wesley jest bardzo utalentowany i moim zdaniem dopasowałby się do drużyny.

3.

Sir Alex musi także powoli zastanawiać się, kto zastąpi dwie legendy Manchesteru United tj. Paula Scholesa i Ryana Giggsa. Od dłuższego czasu mówi się o młodym zawodniku Aston Villi, mianowicie Ashley Young. W ostatnim tygodniu Liverpool chciał położyć swoje parszywe łapska na tym młodym skrzydłowym, lecz Ferguson nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Ashley wydaje się idealnym kandydatem na zastępce Ryana Giggsa. Wiadomo, że tak wielki nigdy nie będzie, ale w jakimś stopniu na pewno pomógł by United.

Reszta transferów jest raczej niespodzianką. Będą to młodzi, zdolni piłkarze, których sir Alex będzie się starał wytrenować na wielkie piłkarskie gwiazdy. Pozostaje nam czekać i patrzeć co się wydarzy.


Od czasu zakończenia półfinałów Ligi Mistrzów cały świat żyje jednym wydarzeniem, mianowicie finałem LM. Jest to raczej normalne zjawisko, pojawia się wiele spekulacji dotyczących składów, ilości kibiców każdej z drużyn na Wembley. Ale zostawmy na razie wszystkie te spekulacje, i zajmijmy się innym zjawiskiem. Przeczytałem dzisiaj ciekawy artykuł, w którym dowiedziałem się, że faworytem jest Barcelona. Nie wiem jak wygląda to w zakładach bukmacherskich, będę się kierował tylko i wyłącznie przeczytanym artykułem. Komentarze co do tego artykułu były przeróżne. Od takich, że Barca jest najlepsza bo podaje piłkę (dosłownie) do takich, że ten finał LM to nie porozumienie. Sprawdźmy jednak teorię czy finał ten będzie jak pojedynek Dawida z Goliatem.

Każdy kibic Manchesteru pamięta wieczór 28 maja 2009 roku o godzinie 23:00. Dla wielu z Nas, kibiców United był to najgorszy dzień w życiu. Pamiętamy wszystkich naszych piłkarzy, którzy nie wyglądali jak Czerwone Diabły, bardziej jak dziewczynki z zapałkami. Przez cały mecz byli niemrawi, nie stwarzali sobie okazji do strzelenia bramki, byli wyraźnie przestraszni. Teraz sytuacja ma się zupełnie inaczej. Przypomina mi to bardziej emocje z półfinałów 2008 roku. Byliśmy pewni zwycięstwa, wiedzieliśmy co chcemy osiągnąć. Bezbramkowy remis na Camp Nou i  1:0 w Teatrze Marzeń dały podopiecznym sir Alex’a finał w Moskwie. Na trybunach Old Trafford pojawił się gigantyczny napis ‚Believe’. Ten rok był dla całej czerwonej części Manchesteru bardzo szczęśliwi. United otarli się o potrójną koronę, lecz przegrali FA Cup. Zarówno kibice, jak i piłkarze Czerwonych Diabłów udowodnili, że do pokonania ‚wielkiej’ Blaugrany wystarczy trochę wiary we własne umiejętności. W tym roku widzę ten ‚błysk’ w oczach United. Wszystkie komentarze, jak i wyczyny na boisku wskazują na to, że są w stanie pokonać Barcelonę. Są bardzo pewni siebie, wiedzą jakie błędy popełnili w 2009 roku i mogą  je naprawić. Barcelona ma przed Nami stracha. Próbowali już zrzucić na nas ‚brzemię’  faworyta, lecz im się to nie udało. Co się stanie zależy też w znacznej mierze od sędziego. Chodzi tu o dwa style gry tych drużyn. Typowo angielski- bardziej siłowy, oraz hiszpański- w stylu dotknij mnie a upadnę. Jeżeli sędzia będzie nabierał się na tarzanie katalończyków po ziemi to nie będzie za ciekawie. Jestem jednak pełen optymizmu i mam nadzieję, że Manchester przygasi trochę zapał Barcelony. Pozostaje nam czekać do 28 maja i trzymać kciuki za naszych ulubieńców.

Dzisiaj chciałem poruszyć temat Berbatova. Wielu ludzi uważa go za jednego z najlepszych napastników Europy, inni zaś mówią, że to zwykły leń. Nie ma wątpliwości, ze Berbatov to bardziej technik niż sprinter. Swoje walory szybkościowe Bułgar pokazuje tylko gdy przychodzi podyskutować z sędzią. Wtedy za pędzącym Berbatovem nie nadąża nawet kamera. Z drugiej jednak strony, nikt nie oczekuje od Niego by biegał przez 90 minut całe długości boiska. Od początku było wiadome, że Berbatov będzie typową ‚9’ czyli inaczej lisem pola karnego. Zadaniem Dymitara od zawsze było dostawanie podań od skrzydłowych i Rooneya, który stał za Bułgarem. Pamiętamy wszyscy, że przez pierwsze sezony Berbatov nie spisywał się tak jak powinien. Oczekiwano od Niego dużo więcej, w szczególności chodzi o zeszły sezon, w którym Berbatow był bliski sprzedaży. Berba najwyraźniej się wystraszył i wziął za siebie. Wciąż jednak nasuwa się pytanie, czy w przyszłym sezonie to wystarczy? Trzeba mieć na uwadze, że do United przyszedł Javier Hernandez, który w roli ‚9’ spisuje się dużo lepiej niż Bułgar, co pokazuje ilość spędzonych minut na boisku Berby w ostatnich meczach. Od piłkarza sprowadzonego za 30,75 miliona funtów oczekuje się jednak więcej występów. Oczywiście  Berbatov strzela ważne bramki, jak hat-trick strzelony na Old Trafford przeciwko Liverpoolowi. Jednak ostatnimi czasy sir Alex stawiał na Chicharito. Może warto sprzedać Bułgara w lato? Może jego czas na Old Trafford minął?

Nie zrozumcie mnie źle. Cieszę się, ze zdobywa bramki, potrafi czarować i przyniósł nam w tym sezonie tyle radości.

Ale!

Czy warto trzymać w klubie zawodnika, który nie jest coraz młodszy. Jego wartość nie będzie już rosła tak jak kiedyś. Tym bardziej, że mamy Chicharito i Rooneya. Na dodatek na 99% z wypożyczenia wróci świetny, zdolny i młody Danny Welbeck. Berbatovem jest zainteresowany m.in. Juventus Turyn. Sir Alex na pewno zastanawia się, co ma zrobić z Bułgarem. To musi być decyzja przemyślana. Nie wiadomo ile Berba będzie grał w przyszłym sezonie, a jeżeli ma być rezerwowym, to lepiej sprzedać go i kupić jakiegoś młodego i zdolnego zawodnika, który wyrośnie na nowego, świetnego Diabła.

Podkreślam jeszcze raz. Nie mam nic do Berbatova. Od początku byłem za sprowadzeniem go na Old Trafford i nie sprzedawaniem go rok temu. Ale pojawiły się pewne okoliczności, które zmniejszają szanse Berbatova na wchodzenie na murawę. Szkoda też, by taki piłkarz się zmarnował.