Archive for the ‘Manchester United’ Category

Siedząc w barze i oglądając mecz z Queens Park Rangers, dyskutując ze znajomymi nad przebiegiem spotkania, omawiając wydarzenia na boisku oraz to, co dzieje się w klubie ogólnie, doszliśmy do wspólnego wniosku, że kibice Manchesteru United nie mogą narzekać na skrzydłowych. Każdy zawodnik z osobna na tej pozycji to jednostka na pewno wybitna. Każde połączenie, czy to Nani-Young, Young-Valencia czy też Valencia-Nani jest wprost genialne. Dorzucając do tego wszystkiego doświadczenie i serce do gry Ryana Giggsa, którego pominąłem w przykładach wyżej, ale oczywiście o nim nie zapomniałem, tworzy się nam niesamowite połączenie. Czy można więc powiedzieć, że Czerwone Diabły mają najlepszych skrzydłowych na świecie?

Oczywiście jest wielu klasowych skrzydłowych wyprzedających lub będących na bardzo podobnym poziomie do naszych Diabłów w kwestii indywidualnych umiejętności jak chociażby Ronaldo czy, szukając na własnym podwórku, Gareth Bale, ale uważam, że w duetach skrzydłowi z United są w ścisłej światowej czołówce. Być może są nawet na samym szczycie.

Swoją analizę chciałbym zacząć od Naniego, który zawsze mnie zadziwia. To zawodnik z ogromnym potencjałem i talentem, który niejednokrotnie już pokazywał. Jest zawodnikiem obunożnym, dynamicznym, przy którym obrońcy zawsze muszą mieć się na baczności. Świetne wyszkolenie techniczne, strzały z dystansu i oczywiście drybling czynią Portugalczyka jednym z najlepszych piłkarzy z Old Trafford. Pomimo wielu zalet, ulubieńca kibiców często ponosi wyobraźnia i traci piłkę w głupi sposób.

Antonio Valencia, bez którego nie wyobrażam sobie drużyny sir Alexa w ostatnich kilku meczach, to zawodnik trochę bardziej skomplikowany niż Nani. Świetne przyspieszenie i genialne dośrodkowania czy też strzały, jak chociażby ten z Blackburn, to główne atuty Ekwadorczyka. Wszystkie te zalety sprawiają, że Antonio jest świetnym skrzydłowym, mimo, iż złośliwi nazywają go „człowiek jeden zwód” z powodu, że Valencia nie potrafi grać lewą nogą, co na pewno jest utrudnieniem. Mam wrażenie, że również psychika to nie najmocniejsza strona Ekwadorczyka. Dowodem jest chociażby finał LM, gdzie sir Alex postawił na Ekwadorczyka zamiast na Naniego, co było prawdopodobnie błędem.

Kolejnym skrzydłowym jest Ashley Young, okrzyknięty ostatnio nurkiem. Zdecydowanie pod formą w ostatnim czasie, choć powoli zaczyna przypominać zawodnika z początku sezonu, a niezła dyspozycja w ostatnich meczach Ashleya jest nagradzana częstszymi występami. Na pewno wniósł wiele do drużyny z Old Trafford. Pamiętam mecz z Arsenalem, zakończony wynikiem 8:2, po którym byłem pełen wiary i nadziei w Anglika. Pierwszy sezon zdaje się być niezły w wykonaniu Younga i myślę, że jeżeli będzie się wciąż rozwijał, to może zapisać się w kartach historii.

Ryan Giggs to człowiek instytucja. Żywa legenda Manchesteru United, niewątpliwie podnosi morale zespołu w trudnych chwilach. Człowiek niezastąpiony, bez którego dla wielu osób United nigdy nie będzie już takie samo. Nie ma tyle werwy i energii co jego młodsi koledzy opisani wyżej, ale na pewno doświadczenie robi swoje. Boiskowy przykład do naśladowania dla młodych piłkarzy.

Podsumowując, ciężko jednogłośnie napisać, że drużyna z Old Trafford dominuje na świecie, jeśli chodzi o skrzydłowych. Na pewno są to piłkarze o wielkich umiejętnościach indywidualnych i są w czołówce światowej piłki. W połączeniu z charakterem Patrice’a Evry, czy młodzieńczym zapałem Rafaela da Silvy, którzy zawsze wspierają skrzydłowych w akcjach ofensywnych powstaje ogromne zagrożenie pod bramką rywala. Świetna współpraca bocznych pomocników z napastnikami, zabójcze dośrodkowania z gry oraz z rzutów rożnych i strzały ze stałych fragmentów gry sprawiają, że obrona przeciwnika cały czas musi uważać na to, co wymyślą pomocnicy Czerwonych Diabłów. Niewątpliwie jest to jedna z najgroźniejszych kart w talii sir Alexa Fergusona.

Manchester United wyłożył się wczoraj na DW Stadium przegrywając z Wigan 1:0. To, co działo się wczoraj na boisku to dla mnie po prostu śmiech. Rozumiem, że Wigan jako drużyna z dołu tabeli nie ma nic do stracenia i jest przeciwnikiem wyjątkowo niewygodnym, ale z drugiej strony to przedostatnia drużyna w tabeli (do wczoraj) więc mistrz Anglii powinien poradzić sobie bez większych problemów. Co pokazała nam porażka z Wigan? Jak może ona wpłynąć na zdobycie 20. tytułu mistrzowskiego oraz co tą porażkę spowodowało?

Porażka z zespołem z DW Stadium pokazała nam braki w środku pola. Giggs, który nie jest nominalnie środkowym pomocnikiem może zagrać na tej pozycji, ale, z całym szacunkiem do Ryana nie zrobi tego tak jak nominalny środkowy. Kolejna sprawa naszej pomocy to Carrick, którego osobiście po prostu nie lubię. Dla mnie to drewno, które należy wymienić. Brak Scholesa posypał całą linię pomocy United, co zaowocowało takim, a nie innym wynikiem. Antonio Valencia, który był we wczorajszym meczu zdecydowanie pod formą nie pokazał nic, co więcej, zobaczyć go przy piłce było już swego rodzaju sukcesem. Ashley Young, zagrał przyzwoicie, lecz i tak wiem, że stać go na wiele więcej. Niestety, pod formą są również Chicharito oraz Welbeck. Rooney był zawodnikiem napędzającym nasze ataki, chyba jako jedyny starał się zmienić coś w tym spotkaniu. Fakt, odpuścił przy bramce dla Wigan, ale w ofensywie był jedyną osobą, starającą się zmienić losy spotkania. Po wprowadzeniu Naniego za Waynea wiedziałem, że jest już po meczu.

Nie wydaje mi się, by ta porażka miała jakieś większe znaczenie w zdobyciu tytułu. United to drużyna bardzo doświadczona, z szeroką kadrą, oraz genialnym sztabem trenerskim z sir Alexem na czele. Nie sądzę więc, ze ta przegrana może mieć jakiś większy wpływ na zdobycie mistrzostwa, czy też chociażby na morale zawodników do końca sezonu.

Latem musimy zobaczyć w United jakąś nową twarz. Bez Paula wygląda to bardzo nieciekawie. Nawet jeżeli podpisze kontrakt na kolejny rok, to nie będzie przecież grał wiecznie. Potrzebny nam ktoś młody i zdolny, ktoś kto będzie dominował na tej pozycji w przyszłości razem z Cleverleyem.

Kolejna sprawa to sędziowie. Nie ważne, czy decyzje były na korzyść Wigan (brak karnego dla United po zagraniu ręką) czy na korzyść United (nieuznana bramka dla Athletic) ale były one karygodne. Zwracam się więc do przedstawicieli FIFA i UEFA, może czas przestać wchodzić FC Barcelonie do dupy i czas zając się poważnymi sprawami jak wprowadzanie powtórek dla sędziów podczas meczu? Myślę, że najwyższa pora.

Piłkarze Manchesteru United przegrali AEGON Future Cup, mimo świetnych występów w całym turnieju. Młodzi piłkarze United pewnie wyszli z grupy wygrywając z Desportivo Brasil 2:0, następnie pokonując gospodarza turnieju Ajax Amsterdam 1:0. Kolejny mecz z Besiktasem Stambuł sprawił młodym Diabłom więcej problemów, lecz ostatecznie cieszyli się z 3 punktów po wygranej 2:1.

Z drugiej grupy pewnie wyszli piłkarze FC Barcelony oraz Bayernu Monachium. W pierwszym półfinale zmierzyli się młodzi gracze z Amsterdamu oraz piłkarze Blau Grany. Po emocjonującym spotkaniu i wyniku 1:1 mieliśmy rzuty karne, w których lepiej spisali się gracze Ajaxu, jak się później okazało nie przypadkowo. W drugim półfinale Manchester United pewnie zwyciężył 2:0 z Bayernem Monachium. Po tym zwycięstwie piłkarze Paula McGuinnessa zdawali się pewni swego przed finałem z gospodarzami turnieju.

Mecz finałowy zaczął się pod dyktando Ajaxu, lecz nie przynosiło to żadnych skutków. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, co zaowocowało zmianą, na boisku pojawił się Mats Dæhli z numerem 10. Gra znacznie się ożywiła, młodzież United dominowała, co spowodowało strzelenie pierwszej bramki przez Joe Rothwell, kapitana drużyny. Kolejna bramka wpadła 2 minuty później, strzelił ją Sam Byrne i zwiastowało to koniec tego spotkania. Po przerwie jednak nie popisywał się bramkarz Czerwonych Diabłów Kieran O’Hara. Bramka na 2:1 była podaniem, które jednak przelobowało niezdecydowanego O’Harę. Kolejną piłkę przepuścił pod ręką, jednak tym razem uratował go słupek. Przy bramce na 2:2 nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Ajax doprowadza do remisu i mamy rzuty karne, w których Manchester United przegrywa. Bramkarz gospodarzy zdołał obronić jeden ze strzałów, co wystarczyło do zdobycia pucharu. Kieran O’Hara miał szansę obronić jeden z rzutów karnych, jednak nie dał rady udźwignął presji.

Uważam, że cały turniej jak najbardziej na plus. Spośród tylu wielkich drużyn jak chociażby AC Milan, FC Barcelona czy Bayern Monachium dostaliśmy się do finału, który mogliśmy powinniśmy wygrać. Mieliśmy wiele okazji do strzelenia bramek i dominowaliśmy w tym spotkaniu, pech chciał abyśmy przegrali i tak się niestety stało.

Mamy zdolną młodzież, rokującą na przyszłość. Najbardziej wyróżniał się Mats Dæhli, który ma predyspozycje na piłkarza światowej klasy. Warte odnotowania są także interwencje środkowego obrońcy Jakea Coopera, najwyższy na boisku obrońca z ‚5’ na plecach może być świetnym zastępstwem Rio Ferdinanda za kilka lat.

Dzisiejszego po południa w Teatrze Marzeń  dojdzie do klasowego pojedynku, dwóch czołowych drużyn angielskiej ekstraklasy; Manchester United podejmie osłabiony Arsenal w ramach trzeciej kolejki Premier League.

BEZPOŚREDNIE STARCIA

Ostatni mecz tych dwóch drużyn, zakończył się na korzyść Arsenalu – na Emirates Stadium, drużyna z  Londynu pokonała Czerwone Diabły 1-0 po golu Aarona Ramsey’a. Jednak wcześniejsze mecze układały się lepiej dla drużyny z Manchesteru. Oto wyniki z ostatnich dziesięciu meczy tych drużyn:

01/05/2011 Premier League; Arsenal Londyn vs. Manchester United 1:0
12/03/2011 FA Cup;  Manchester United vs. Arsenal Londyn 2:0
13/12/2010 Premier League;  Manchester United vs. Arsenal Londyn 1:0
31/01/2010 Premier League; Arsenal Londyn vs. Manchester United 1:3
29/08/2009 Premier League;  Manchester United vs. Arsenal Londyn 2:1
16/05/2009 Premier League;  Manchester United vs. Arsenal Londyn 0:0
05/05/2009 Liga Mistrzów; Arsenal Londyn vs.   Manchester United 1:3
29/04/2009 Liga Mistrzów;  Manchester United vs. Arsenal Londyn 1:0
08/11/2008 Premier League; Arsenal Londyn vs.   Manchester United 2:1
13/04/2008 Premier League;  Manchester United  vs. Arsenal Londyn 2:1

KONTUZJE  

W zespole Manchesteru United na pewno nie zagrają Rafael, Michael Owen, Nemanja Vidić i Darron Gibson. Pod znakiem zapytania stoi również występ Rio Ferdinanda i Antonio Valencii.

Kadra United na dzisiejszy mecz: De Gea, Lindegaard, Smalling, Ferdinand (?), Jones, Evra, Evans, Fabio, Nani, Park, Cleverley, Fletcher, Anderson, Carrick, Giggs, Young, Rooney, Hernandez, Berbatow, Welbeck, Diouf, Macheda.

Jeżeli chodzi o okrojoną kadrę Arsenalu to wiemy na pewno, że w spotkaniu nie zagrają pauzujący za kartki Alex Song  Emmanuel Frimpong  oraz  Gervinho. Urazów nabawili się: Gibbs, Koscielny, Diaby, Bendtner, Wilshere oraz Squillaci.

Kadra Arsenalu na dzisiejszy mecz*:  Szczęsny, Almunia, Sagna, Djourou, Traore, Vermaelen, Rosicky, Ramsey, Arszawin, Vela, Chamakh, van Persie, Walcott.

Na papierku faworytem spotkania jest Manchester United, który na swoim terenie uchodzi za drużynę niepokonaną. Trzeba jednak uważać na Arsenal, który będzie chciał sprawić niemałą niespodziankę i urwać mistrzowi Anglii cenne punkty.

 

Manchester United – Arsenal Londyn

Old Trafford, Manchester

28.08.2011, godzina: 17.00

Sędzia spotkania: Howard Webb

Składy:

Manchester United:

Arsenal:

Panie Sneijder, jestem na nie!

Posted: 27 sierpnia 2011 by daniel16lp in Manchester United
Tagi:

Mimo tytułu nie będzie to tekst poświęcony Sneijderowi. Kiedy media spierały się kto zastąpi Paula Scholesa ja mówiłem, że będzie to Sneijder i chciałem żeby to był właśnie On. Nie wziąłem jednak pod uwagę, że mamy w zespole „Czarną perłę*”. Tak, chodzi mi o Andersona. Człowieka, który razem z Tomem zaczynają tworzyć środek pola, o którym marzy nie jeden kibic United. Można mi zarzucić, że moja opinia jest bezpodstawna, bo opiera się zaledwie na kilku meczach, lecz będę starał się pokazać Wam, że będziemy mieli z Niego pociechę.

Jak mogliśmy zauważyć w meczu z Tottenhamem, Anderson razem z Tomem wykonują świetną robotę. Ando strzelił nawet bramkę, a nie zdarza mu się to często. Nie jest to zarzut w kierunku do Niego, w żadnym wypadku. Jak twierdza niektórzy „kibice” Anderson jest słaby, bo nie strzela goli… Ludzie, Ando wykonuje wielką robotę. Biega, przeszkadza, stara się odbierać. Fakt, mógłby częściej oddawać strzały na bramkę. To mój jedyny zarzut w jego kierunku. Jak widzieliśmy dostaje jednak trochę inne zadania od Sir Alexa. Przy golu w meczu ze Spurs poszedł za akcją, ale raczej starał się trzymać z tyłu.

Anderson razem z Cleverley’em chyba dobrze się rozumieją. Każdy ma na boisku swoje zadania, jeden drugiemu nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że za kilka lat może to być najlepszy środek pomocy na świecie. Tak, najlepszy! Ferguson jest fanem talentu Brazylijczyka i na pewno mocno go wspiera. Jak zresztą cała drużyna. Ando nie błyszczy językiem angielskim, można tak powiedzieć, mimo to świetnie dogaduje się z drużyną, sprawia wrażenie lubianego. Myślę, że to ważny czynnik rozwoju młodego i utalentowanego piłkarza, a Ando niewątpliwie takim zawodnikiem jest.

Niektórzy twierdzą, że Anderson jest już w klubie tyle czasu, a dalej nic nie pokazał. Faktycznie, nie był jak dotąd zawodnikiem wybitnym, przez poprzednie sezony również nie pokazywał się z najlepszej strony. Ale! Należy pamiętać, ze nie był obecny na przedsezonowych spotkaniach w USA, przez co nie był przygotowany w stu procentach do sezonu. Teraz jednak sprawa ma się inaczej i Ando coraz częściej pokazuje na co go tak naprawdę stać.

Oczywiście porównywanie Andersona ze Sneijderem jest głupie, bo to wciąż inna klasa zawodników. Uważam jednak, iż Anderson ma szanse stać się zawodnikiem klasy Sneijdera bez żadnych problemów. Jeżeli ma się to stać, to będzie to w ciągu 2 sezonów. Jeżeli Ando utrzyma dotychczasową formę, lub, pokaże się z jeszcze lepszej strony to nasz problem z środkiem pomocy może się zakończyć bez wydawania w ciemno wielkich pieniędzy.

*Nie ma w tym żadnych rasistowskich podtekstów, w żadnym wypadku.

Działo się…

Posted: 26 sierpnia 2011 by daniel16lp in Inne, Manchester United, Transfery

Wiem, wiem. Zamarliśmy na czas wakacji. Nie da się ukryć. Ale wracamy. Nowi, lepsi, wypoczęci. Działo się wiele przez ten czas. Transfery, losowanie fazy grupowej LM, dwa ligowe mecze. Postaram się pokrótce wszystko opisać. Zaczniemy od losowania grup ligi mistrzów i wyborze najlepszego piłkarza globu.

Więc, grupy wyglądają tak:
Grupa A: Bayern Monachium, Villarreal, Manchester City, Napoli.
Grupa B: Inter Mediolan, CSKA Moskwa, Lille, Trabzonspor.
Grupa C: Manchester United, Benfica Lizbona, FC Basel, Otelul.
Grupa D: Real Madryt, Lyon, Ajax, Dinamo Zagrzeb.
Grupa E: Chelsea Londyn, Valencia, Bayer, Genk.
Grupa F: Arsenal Londyn, Olympique Marsylia, Olympiakos Pireus, Borussia Dortmund.
Grupa G: FC Porto, Szachtar Donieck, Zenit St Petersburg, Apoel Nikozja.
Grupa H: FC Barcelona, AC Milan, BATE Borysów, Viktoria Pilzno

Manchester United trafił na raczej prostą grupę. Najtrudniejsza wydaje się grupa A. Najsłabszą grupą bezapelacyjnie jest grupa G.

Co do piłkarza roku, to krótko, bo nie chcę się znów rozpisywać i nie potrzebnie denerwować. Został Nim oczywiście Leo Messi, za nim Xavi a dalej CR7.

POR QUE, MOURINHO… POR QUE?

Za Nami koleje „El Clasico”. Real pokazał się z całkiem przyzwoitej strony w pierwszym meczu, w drugim też nie było najgorzej. Ale tak serio. Ludzie, pokażcie mi debila, który nazwał ten mecz „Derbami Europy”… Osobiście go uduszę. Nie obyło się bez sztucznych ruchów, dziwnych bijatyk, chorych sędziowskich interwencji. Ale co by się nie działo, to zawsze na końcu pytamy Por Que? No pytam się,
POR QUE?! Wszystkie te mecze możemy opisać tak:

Oczywiście, gdyby Real był wystarczająco dobry to nie przeszkodzili by sędziowie. Nie zmienia to jednak faktu, że przegrywają, a Mou zawala na całej linii… Gwiazdą został oczywiście „Wielki” Messi, na którego harowała cała drużyna…

Weź, wypierdalaj… Proszę Cię…

I niech tak zostanie.

PS: Pomijam temat Fabregasa w Barcelonie. Napiszę niedługo o Alexisie.

PS2: Nasri w Man City chce budować historię… To też już wkrótce.

Dla każdego fana United jasne jest, że czeka Nas przebudowa zespołu. Porażki z Barceloną w finałach LM zmuszają Sir Alexa Fergusona do obalenia swojej teorii, z której wynika, że przy obecnym składzie można zawojować świat. W letnim oknie transferowym dokonaliśmy już trzech ważnych transferów. Ashley Young, David de Gea oraz Phil Jones to nowe nabytki Manchesteru United. Jednak na ten najważniejszy transfer wciąż czekamy. Na transfer klasowego pomocnika.

Jest trzech kandydatów do tej roli. Wesley Sneijder, Samir Nasri oraz Luka Modrić. Każdy z Nich jest niewątpliwie wspaniałym piłkarzem i który nie zawitałby na Old Trafford będzie świetnym wzmocnieniem. Postaram się scharakteryzować każdego z Nich. Na końcu wyrażę swoją opinię, który według mnie najbardziej pasowałby do zespołu Sir Alex’a.

1. Wesley Sneijder

Holender, urodzony 9 czerwca 1984 roku. Ma bogate doświadczenie, bowiem w swojej karierze grał dla Ajaxu Amsterdam (126 meczy, 43 bramki) Realu Madryt (52 mecze, 11 bramek) oraz Interu Mediolan (51 meczy oraz 8 bramek). Kariera reprezentacyjna również wygląda znakomicie. Na Mundialu w 2010 roku, wraz z reprezentacją Holandii dotarł do finału. Ostatecznie jego reprezentacja przegrała z Hiszpanią. Sneijder został królem strzelców tej imprezy z 5 trafieniami wraz z Davidem Villa, Thomasem Mullerem czy Diego Forlanem.
Plusy: Świetne podania, szybkość, strzały z dystansu oraz stałe fragmenty gry.
Minusy: Nie wiadomo czy dostosuje się do drużyny, angielskiego futbolu oraz Anglii jako kraju.

Na koniec próbka umiejętności Sneijdera.

2. Samir Nasri

Samir Nasri urodził się 26 czerwca, 1987 roku. Niewątpliwie jest jednym z najlepszych piłkarzy młodego pokolenia. Utalentowany zawodnik kanonierów przez 4 lata gry w Olimpique Marsylia wystąpił w 121 meczach i strzelił 11 bramek. W swojej przygodzie z Arsenalem na murawie pojawił sie w 83 meczach strzelając 18 bramek. W reprezentacji nie pokazał jeszcze na co naprawdę go stać, lecz uważam, że na to przyjdzie jeszcze czas.
Plusy: Dynamika, drybling, przebojowość. Nie boi się podejmować ryzyka indywidualnych akcji, które często kończą się bramką. Zaaklimatyzowany w Anglii.
Minusy: Straty, które mogą drogo kosztować drużynę.

Nasri w akcji:

3.Luka Modrić

Chorwat, urodzony 9 września 1985 roku. Kariere piłkarską zaczynał w drużynie Dinamo Zagrzeb, gdzie grał przez pięć lat (pomijając 2 sezony: 2003-2004 wyp. do HŠK Zrinjski Mostar oraz 2004-2005 wyp. do Inter Zaprešić). Od roku 2008 występuje w Tottenhamie Hotspur, w którym strzelił 9 bramek w 91 spotkaniach. Od 2006 roku zagrał w 46 meczach reprezentacji, gdzie strzelił 7 bramek. W 2007 roku został wybrany piłkarzem roku w Chorwacji.
Plusy: Błyskotliwe podania
Minusy: Transfer praktycznie niemożliwy (Luka zapowiedział, że jeżeli odejdzie z Tottenhamu to tylko do Chelsea)

Który z powyższych graczy godnie zastąpi Paula? Odpowiedź nie jest łatwa. Mój typ to Sneijder. Jest niesamowity, wkłada w grę całe serce. Do tego stałe fragmenty gry. Od czasów Ronaldo nie mamy zawodnika, który godnie by je wykonywał(Naniemu nie zawsze wychodzą, jedynie Rooney od czasu do czasu trafi). Z drugiej strony Samir Nasri. Młody i utalentowany. Ferguson uwielbia takich piłkarzy, i pod jego okiem Nasri wyrósł by na jeszcze lepszego zawodnika. Luka najmniej do mnie przemawia. Nie ma atutów, takich jak Nasri czy Sneijder.

Tak więc na sam koniec na miejscu Fergiego wybrałbym Sneijdera lub Nasriego. Są to znakomici piłkarze, którzy pasują do United. W kwestii Sneijdera boje się tylko, żeby odnalazł się w Anglii. Za to Nasri jest młodym zawodnikiem i nie wiadomo czy poradzi sobie z presją jaka będzie na Niego narzucona.

Czekam na dalszy rozwój wydarzeń i wierzę, że jak zawsze ferguson wie co robi.

Jak podaje najnowszy ranking IFFHS napastnik Manchesteru United Javier Hernandez jest najlepszym strzelcem na świecie w 2011 roku.Meksykanin na opublikowanej w tym tygodniu przez Międzynarodową Federację Historyków i Statystyków Footballu liście zajął pierwsze miejsce wyprzedzając kolumbijskiego zawodnika FC Porto Radamela Falcao oraz napastnika Villarrealu Giuseppe Rossi’ego.

Popularny Chicharito dzięki dobrej postawie w 2011 roku daleko w tyle zostawił gwiazdorów reprezentacji Argentyny i Brazylii – Lionela Messiego (FC Barcelona) oraz Neymara (Santos).

Do rankingu IFFHS zaliczanie są trafienia zawodnika uzyskane w reprezentacji, oraz w klubie w rozgrywkach międzynarodowych.

Tak wygląda pierwsza 5-tka:

Ranking IFFHS najlepszego strzelca na szczeblu międzynarodowym:

1. Javier Hernandez (Manchester United/Meksyk) – 13 bramek
2. Radamel Falcao (Porto/Kolumbia) – 11 bramek
3. Giuseppe Rossi (Villarreal/Włochy) – 9 bramek
3. Firas Mohamed Al-Khatib (Al-Qadsia/Syria) – 9 bramek
5. Oussama Darragi (Esperance (EST)/Tunezja) – 8 bramek
5. Neymar (Santos/Brazylia) – 8 bramek
5. Lionel Messi (FC Barcelona/Argentyna) – 8 bramek

Lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku, to wielki sukces Akademii Manchesteru United. Po sukcesie w Youth FA Cup w ’92 roku i sromotnej porażce w ’93 do składu wdarło się sześciu młodocianych piłkarzy; David Beckham, Ryan Giggs, Paul Scholes, Nicky Butt, Gary & Phil Neville. Ich drogi potoczyły się różnie. Każdy z nich inaczej wykorzystał swój talent (nie każdy jednak do końca go rozwinął, ale o tym zaraz). Po jubileuszowym spotkaniu Gary’ego Nevilla w maju, zainspirowana powrotem i wspomnieniami, w dwóch częściach, postaram się przybliżyć karierę całej szóstki; zarówno tych, którzy karierę kończyli w United, jak i tych, którzy podążyli inną drogą.

Swoją podróż zaczniemy od Davida Beckhama. Urodzony 2 maja w Londynie napastnik w czasie swojej owocnej kariery na Old Trafford zaskarbił sobie wielką sympatię fanów w całej Anglii. W 265 meczach zdobył 62 gole. W 1999 roku po zwycięstwie nad Bayernem Monachium zdobył puchar za zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Poza tym sześć razy zdobywał mistrzostwo Anglii, trzy razy Puchar Anglii, cztery razy Tarczę Wspólnoty, oraz raz Puchar Interkontynentalny. Kibice Manchesteru United szczególnie kochali go za wspaniałe rzuty wolne. W 2003 po domniemanej kłótni z Sir Alexem, David odszedł do hiszpańskiego Realu Madryt. Jego kariera w Królewskim klubie nie była zbyt owocna. W ciągu czterech lat David zdobył na Santiago Bernabéu tylko mistrzostwo Hiszpanii, oraz Superpuchar owego kraju. W styczniu 2007 odszedł do amerykańskiej MLS, a dokładniej do Los Angeles Galaxy, z którym podpisał pięcioletni kontrakt. W 2000 oraz 2010 zaliczył wypożyczenie do włoskiego AC Milanu, lecz nie został tam podstawowym zawodnikiem. W reprezentacji zaliczył 115 występów i strzelił 17 goli. Dzisiaj, Beckham przez ludzi, którzy nie interesują się zbytnio futbolem, rozpoznawany jest raczej jako osoba, która znajduje się na okładkach gazet, reklamuje perfumy i występuje w programach/sesjach zdjęciowych razem ze swoją żoną Victorią, niżeli jest piłkarzem…

Kolejnym przystankiem jest Nicky Butt. Wychowanek Czerwonych Diabłów, jest rodowitym Mancunianem. W 269 meczach w koszulce z Diablem na piersi strzelił 21 goli. Swój pierwszy występ w barwach United zaliczył w 1992 roku. Rok później podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt. Pomocnik na Old Trafford zdobył sześć mistrzostw krajowych, trzy puchary Anglii, cztery razy wygrał Tarczę Wspólnoty, oraz w 1999 Ligę Mistrzów i Puchar Interkontynentalny. Po owocnym roku 1997/1998 został wybrany do składu sezonu Premier League. W swoim kolejnym sezonie również nie zawodził. Kiedy w nowym stuleciu zaczął tracić miejsce w składzie, w 2004 roku za 2,5 miliona funtów trafił do Newcastle United. Jego pobyt w klubie z miasta Geordie nękany był kontuzjami, oraz przeplatany wypożyczeniem do Birmingham, jednak Butty zdołał zagrać w 134 meczach na St. James’ Park. Po sezonie 2009/2010, Nick zakończył karierę piłkarską. Wznowił ją jednak w tym samym roku, akceptując ofertę chińskiego klubu South China AA. Po rozegraniu jednego sezonu, powrócił na stałe do Anglii, na dobre kończąc karierę. W reprezentacji rozegrał 39 meczów, biorąc udział m. in. w Mistrzostwach Świata w Korei i Japonii.

Następnie skupimy się na wielkiej, walijskiej legendzie – Ryanie Giggsie. Wypisanie sukcesów Giggsa zajęło by mi chyba resztę dnia. Ryan jest bowiem najbardziej utytułowanym brytyjskim piłkarzem; 12 tytułów mistrzowskich, 2 zwycięstwa w Lidze Mistrzów, 4 razy Puchar Anglii, 8 razy Tarcza Wspólnoty, 3 razy Puchar Ligi Angielskiej, oraz po razie Puchar Zdobywców Pucharów, Puchar Interkontynentalny i Klubowe Mistrzostwa Świata. Do tego dochodzi wiele, wiele nagród indywidualnych, takich jak wyróżnienie dla najlepszego piłkarza Manchesteru United wszech czasów, oraz nagroda dla najlepszego piłkarza sezonu 2008/2009 w Anglii. Pomimo, że w reprezentacji Walii nie osiągnął niczego wielkiego, osiągnięcia klubowe rekompensują to kilkukrotnie. Ryan jest również jedynym piłkarzem United, o tak dużej ilości występów. Dotychczas ma ich na koncie 876. Szramą kariery Giggsa ma być domniemana zdrada żony Ryana z gwiazdą Big Brothera – Imogen Thomson, która wyszła na jaw przed finałem Ligi Mistrzów. Sam zainteresowany nie wypowiadał się na ten temat. Jednak dla kibiców United raczej nie ma znaczenia co Giggs robi poza boiskiem. Jako piłkarz pomimo sędziwego wieku robi dla klubu bardzo dużo. To chyba liczy się najbardziej, prawda?

Na dzisiaj to wszystko. Druga część, opisująca kariery Scholesa, oraz braci Neville za około półtora tygodnia. Kończąc pytam – kto jest waszym ulubionym zawodnikiem z powyższej trójki? Co myślicie o karierach poszczególnych piłkarzy?

 

Kiedy Edwin van der Sar ogłosił wiadomość o zakończeniu kariery w mediach zaczęło huczeć od plotek kto go zastąpi. Akinfeev, Stekelenburg, de Gea, Neuer, a nawet Buffon czy Casillas paradoksalnie ogłaszani byli nowymi bramkarzami Manchesteru United. Dzisiaj najbliżej jest tego wspomniany wcześniej David de Gea. Rankiem w sieci pojawiły się zdjęcia ukazujące Hiszpana pod szpitalem Bridgewater w Manchesterze. Starania ochroniarzy, by paparazzi nie sfotografowali Davida zdały się na marne:

 

 

Czy młody golkiper poradzi sobie w najlepszym klubie w Anglii? – to pytanie zadaje już sobie połowa osób na forach i stronach związanych z United. „de Gea jest co prawda bardzo młody i zdolny, lecz Czerwone Diabły potrzebują innego bramkarza, bardziej doświadczonego” – możemy wyczytać. Argumenty zawsze są podobne; za młody, za drogi, bez doświadczenia jakie potrzeba na taki klub. Czy Alex Ferguson naprawdę kupuje kota w worku?

Reprezentacyjnie, wychowanek Atletico Madryt, sprawdza się bez zarzutu. Pomimo tego, że wystąpił on do tej pory tylko w drużynach młodzieżowych osiągnął z nimi bardzo dużo. W 2007 roku z drużyną Hiszpanii U-17 zdobył złoty medal Mistrzostw Europy, oraz srebrny medal na Mistrzostwach Europy. 25 czerwca tego roku wraz z drużyną U-20 zdobył Mistrzostwo Świata pokonując w finale Szwajcarię. Pomimo, że de Gea nie został wybrany bramkarzem turnieju, ma za sobą bardzo dobre i pewne występy. Kibice okrzykują go następcą Casillasa w seniorskiej kadrze Hiszpanii.

Jeżeli chodzi zaś o karierę klubową, de Gea zdobył może mniej trofeów niż w drużynie narodowej, lecz jego występy były równie, a może nawet i bardziej świetliste.  Od sezonu 2009/2010 jest podstawowym bramkarzem swojego klubu.  W 2010 roku w meczu przeciwko Interowi Mediolan wygrał z Atletico Superpuchar Europy UEFA, broniąc przy tym rzut karny wykonywany przez Diego Milito. Swoimi pewnymi występami w europejskich pucharach jak i na ligowym podwórku zachęcił wiele potężnych klubów, by wyłożyły z kasy klubowej około dwudziestu milionów funtów i zakontraktowały młodego piłkarza.

de Gea pomimo zainteresowania wielu znanych marek zawsze wyrażał chęć gry w Premer League, szczególnie w Manchesterze United. Przyznał niedawno, że kibicował Czerwonym Diabłom w czasach dzieciństwa i oglądał mecze ze swoim ojcem. Hiszpan często udzielał wywiadów, w których podkreślał wielką sympatię do legend United, takich jak van der Sar czy Schmeichel.

Sir Alex zaś mówił, że potrzebuje bramkarza o wielkim potencjale; na lata, na godne zastępstwo Edwina. Czy miał na myśli Davida? Czy to Hiszpan będzie bronił barw United od sezonu 2011/2012? Jak oceniacie domniemany transfer? Czy David de Gea to dobre zastępstwo za „Latającego Holendra”?