Archiwum dla 6 czerwca 2011

Przepraszam za dzień spóźnienia. Znalazłem chwilę i już nadrabiam zaległości.

Dzisiaj powożę się trochę po United. A co. Wolno mi, przeżywam z nimi wszystkie radości, a także smutki.

Ale do rzeczy. Pan na zdjęciu powyżej to David Gill. Dyrektor wykonawczy Manchesteru United. Wyjechał na 2 tygodniowy urlop, właśnie teraz, gdy jest najbardziej klubowi potrzebny. Trochę to śmieszne i przypomina mi w jakimś stopniu polską piłkę i Panów z PZPNu. W klubie panuje ogromny chaos, choć na pierwszy rzut oka na to nie wygląda. Rozwiejmy jednak tą medialną mgiełkę, zdejmijmy różowe okulary i popatrzmy na świat. Co widzę? Widzę Sir Alexa, który wygląda na trochę rozkojarzonego. Tak trochę na zasadzie „chciałbym, ale się boję”. Nie tak miało to wyglądać. Kontrakt z Ashleyem Youngiem podpisywany jest od 2 tygodni, i choć żadna ze stron nie mówi jasno o tym transferze, to i tak cały piłkarski świat wie, gdzie zdolny Young trafi. Skoro już idziemy tropem Ashleya, to tego się trzymajmy. Wayne Rooney pół roku temu dostał podwyżkę, która dała mu 250 tys. funtów tygodniowo.  W ślady Wazzy poszli także Berbatov i niedawno Nani. Wokół tego ostatniego toczy się ostatnio zamieszanie. Nani nie dostał wymaganej podwyżki, nie wyszedł w pierwszym składzie na Barce. Do tego doliczmy jeszcze na 99% transfer Younga. To wszystko doprowadziło do burzy i wiadomościach, że Nani może odejść za 40 mln funtów do Realu Madryt.

Do jasnej cholery, jak można doprowadzić do czegoś takiego? Nie dać tak zdolnemu zawodnikowi jakim niewątpliwie jest Nani podwyżki 10 czy 15 tysięcy na tak duży budżet jaki ma klub? Wiadomo, nie jesteśmy super bogaci, ale nie róbmy z Naszego klubu żydów nie dających podwyżek, bo gwiazdy wielkiego formatu nie będą na Nas poważnie patrzeć.

Do tego kilka dni temu podpisujemy nowy kontrakt z Michaelem Owenem. Tak, z tym 32 letnim Michaelem Owenem, który od 2009 roku strzelił dla Manchesteru 4 bramki… Ludzie, to jest paranoja. Nie jestem fanem Owena. Jestem co do Niego obojętny, jednak w tym przypadku bardziej właściwe byłoby rozwiązanie kontraktu i danie podwyżki Naniemu.

Kolejna sprawa to po co trzymamy w Naszym klubie Obertana i Bebe? Można się zastanawiać, czy rozwinie się Anderson lub bracia Da Silva, ale daje sobie rękę uciąć, że tych dwóch Panów wymienionych wyżej to najgorsze błędy transferowe Sir Alexa tuż obok Djemby-Djemby. Sprzedajmy ich jak najszybciej zanim reszta piłkarskiego świata domyśli się, że tak naprawdę są oni słabi. Chyba, że Sir Alex chce widzieć więcej zwycięstw w drużynie rezerw. Jak tak to przepraszam.

Apeluję do każdego fana United, tak jak kiedyś starsi i bardziej doświadczeni fani apelowali do mnie. Przed moim pierwszym meczem na Old Trafford powiedzieli, abym kupił zielono-złoty szalik. Tak też zrobiłem. Miałem okazję siedzieć praktycznie na Stretford End i okazję by porozmawiać z tamtejszymi kibicami. Ci prawdziwi będą nosić szaliki Newton Heath dopóki Glazerowie nie odpuszczą. Jeżeli będziecie na OT to kupcie te złoto-zielone. Na dowód, że LUHG to nie tylko powiedzonko, tylko autentyczna religia w czerwonej stronie Manchesteru to wystarczy jedno zdjęcie:

Wróćmy do tematu, transferowego cyrku ciąg dalszy… Mieliśmy widzieć konkrety. Transfery na środek pola miały być priorytetem. Tym czasem zajmujemy się kupowaniem skrzydłowego. Ok, nie mam nic przeciwko, jeżeli są to konkrety. Konkrety! Na dodatek spekulacji transferowych jest więcej niż w zeszłym roku… Od Samira Nasriego przez Luke Modricia aż do Wesleya Sneijdera… Ostatnio pojawiły się też informacje o Alexisie Sanchezie, o którego bije się ‚wielka’ Barcelona. Nie chcę, żebyście zrozumieli mnie źle. Cieszę się, że coś się dzieje, że zarząd jest poruszony porażką w LM i chce coś zmienić. Jednak chęci to nie wszystko. Trzeba zrobić krok w przód. Brakuje mi zdecydowanych i pewnych ruchów w poczynaniach Manchesteru United. Do tego głośniej jest o transplantacji włosów Rooneya, niż o tych prawdziwych transferach Manchesteru. Mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni.

Na sam koniec pocieszę Was, nie tylko u Nas jest chaos. W Arsenalu to dopiero mają wesoło. Samir Nasri otwarcie mówi, że chce odejść do Manchesteru United a Arsene Wenger nie chce go puścić. Z drugiej strony Barcelona napiera na Fabregasa, którego Wenger również nie chce puścić. Jak tak dalej pójdzie to Arsenowi pęknie żyłka…

Na koniec przypomnę, że karierę zakończył Rudy. Na to poświęcę osobną notkę, która wkrótce się pojawi. Myślę, że do końca tego tygodnia.